czwartek, 12 marca 2015

Biblioteczka Adrianka cz.1

Od dawna wiadomo, że warto czytać dziecku już od najmłodszych lat. Pierwszymi książeczkami Adrianka były takie z materiału z różnymi elementami - tu trochę futerka, tam piszczek itd.:) Kilkumiesięczne niemowlę poznaje świat także dotykiem i różne faktury mu w tym pomagają. Synuś bardzo je lubił a najczęściej oczywiście był kierunek - buzia:) 




Teraz Adrianek ma rok i z materiałowych książeczek już jakiś czas temu przerzucił się na kartonowe. A mamy ich mnóstwo. Synuś lubi przekładać karteczki, dzięki temu ćwiczy sprawność paluszków. Jeśli chodzi o słuchanie jak mu czytam to rzadko ma tyle cierpliwości, żeby wysłuchać całej książeczki. Zazwyczaj zdążę mu przeczytać ze dwie albo trzy strony i jego już nie ma:) Próbowałam mu czytać wierszyki, ale woli ich słuchać jak jest na podłodze albo ewentualnie u mnie na rękach i chodzimy zwiedzamy mieszkanie:)

Tu książeczka z piszczącą krówką



Książeczki z takimi gruuuubymi kartami są najlepsze w razie jak Adrianek próbuje posmakować ich:)



O właśnie tu jedną smakuje:)


Tu taka wielka książka, którą tylko na podłodze da się oglądać:)


A tu zestaw małych książeczek... szwedzkich chyba:)




Mamy też książeczki z drewna:) Tylko Adrianek rozłożył je na części pierwsze:) Co mu jednak nie przeszkadza w dalszej zabawie nimi.





A niedawno w biedronce kupiliśmy takie karty z obrazkami i nazwami. Super sprawa. Podobno to jest dobra metoda do nauki czytania już od wczesnych lat. Zobaczymy:)





Na razie tylko próbujemy raz na jakiś czas wspólnie czytać, bo ciężko utrzymać naszego synusia w jednym miejscu. Ale najważniejsze, że jest z książeczkami oswojony, lubi je oglądać, przerzucać kartki. Moim zdaniem - nic na siłę. Jak na razie nie chce siedzieć i słuchać to nie będę go tym zamęczać, niech sobie sam ogląda a z czasem może zechce słuchać jak mu czytamy:)

A jak jest u Was? Wasze dzieci są zainteresowane książkami?

16 komentarzy:

  1. Karty obrazkowe są rewelacyjne...Mamy wszystkie oprócz warzyw :) Właśnie u Nas na blogu trwa konkurs z Kapitanem Nauką gdzie do wygrania jest zestaw kart obrazkowych. Moim zdaniem świetna zabawa z tymi kartami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem o konkursie i wzięłam w nim udział:) Właśnie stamtąd się dowiedziałam o tych kartach i dlatego je kupiłam jak zobaczyłam:)

      Usuń
  2. Tak, syn był zainteresowany lecz do gryzienia i darcia ich ;)
    Teraz już z wiekiem mu się to zmienia, w końcu do szkoły idzie więc musi się z nimi zaprzyjaźnić.
    Pozdrawiam
    www.rodzinka2plus2.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adrianek też czasem jeszcze do buzi weźmie książeczkę ale częściej ją ogląda :) A drzeć lubi chusteczki higieniczne i gazety:)

      Usuń
  3. mój też uwielbia oglądać i pokazywać najmniejsze szczegóły :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adrianek też ciągle na coś paluszkiem wskazuje:)

      Usuń
  4. Fajna biblioteczka :) moje dzieciaki od najmłodszych lat uwielbiali wszystkie rodzaju książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) To dobrze, że oswojone z książkami:)

      Usuń
  5. Kurcze, ja tych kart nie widziałam w Biedronce a miałam ochotę je kupić dla Olusia. :/
    Nie mieliśmy zbyt dużo materiałowych czy gumowych książeczek, dosłownie kilka sztuk. Za to teraz nasza biblioteczka kartonowych i papierowych książek rośnie w oczach. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja specjalnie w dwóch biedronkach byłam w poszukiwaniu tych kart:)

      Usuń
  6. Naprawdę spory macie zestaw tych książeczek :) Zaczytany chłopak z niego !
    U nas jeszcze zaległości... wyciągam swoje książki z dzieciństwa...

    Pozdrawiam, MG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będzie lubił czytać tak jak ja:)

      Usuń
  7. U nas podobnie, Franek przegląda sam książeczki, ale żeby posłuchać jak mama czyta to nie ma jeszcze cierpliwości. Myślę, że wszystko w swoim czasie, jeszcze zdąży mnie zmęczyć czytaniem w kółko tej samej bajeczki.
    Macie całkiem pokaźną biblioteczkę, a w zasadzie Adrianka ma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj i dziś synuś chciał słuchać jak mu czytam książeczkę o kotku co mnie bardzo zdziwiło ale jeszcze bardziej ucieszyło:)

      Usuń
  8. My na początku (co prawda dostaliśmy) zaczynaliśmy od materiałowych i gumowych (do kąpieli), ale one poza tym, że są kolorowe tekstu nie mają :) Kartonowe moje dzieciaczki uwielbiały. Teraz młodszy zajmuje się nimi, bo starsza chętnie słucha już dłuższych bajek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my mamy taką jedną gumową z biedronki co ma tekst i to jest jedna z nielicznych książeczek których słucha Adrianek:)

      Usuń