Dziś w Poniedziałkowym Cyklu Książkowym opowiem Wam o książce "Magda.doc" autorstwa Marty Fox. Jest to książka młodzieżowa - jedna z moich ulubionych.
Akcja toczy się w Katowicach w czasie od 1 listopada 1994 roku do 2 czerwca 1995 roku. Książka jest w formie dziennika komputerowego. Magda Szymaniuk - główna bohaterka - zapisuje wszystko w pliku o nazwie Magda.doc. A teraz do rzeczy, czyli o czym jest książka. Wyobraźcie teraz sobie, że chodzicie do klasy maturalnej, jest oczywiście mnóstwo nauki, różne plany na przyszłość a tu...buuuuum... okazuje się, że jesteście w ciąży. To właśnie przeżyła Magda. A kim jest dokładnie Magda? No cóż... jest bardzo dobrą uczennicą, wręcz kujonką, daje korepetycje z angielskiego, bardzo poważna, rozsądna, nie imprezuje, nie ma bliskich przyjaciół. Jednak w wakacje spotkała swojego kolegę ze szkoły, Łukasza i ten po raz pierwszy zwrócił na nią uwagę. Samotna i spragniona bliskości Magda pojechała z nim do jego domu a tam... stało się.
Pierwszy wpis w dzienniku ma datę 1 listopada 1994 roku - wtedy mniej więcej zaczęła podejrzewać, że jest w ciąży. Na początku z powodu mdłości schudła kilka kilogramów - skąd ja to znam:) "Na samą myśl, że mogłabym poczuć zapach smażonego mięsa, od razu robi mi się niedobrze" napisała Magda a ja sobie przypominam jak kazałam mężowi zjadać najpierw kotleta a później ziemniaki, bułkę itp. żeby to zabiło ten zapach:) Dopiero w połowie grudnia matka naszej bohaterki dowiaduje się, że jej córka jest w ciąży. Tak zupełnie przez przypadek - zauważyła, że nie ubywa podpasek. I stało się to czego Magda najbardziej się obawiała - wybuchła ogromna awantura. Jej ojciec od dawna nie żył a z matką nigdy nie były blisko. Magda została obsypana wyzwiskami i oberwała porządnie po twarzy. I właśnie po tej awanturze pierwszy raz pomyślała o swoim dziecku. Że przecież trzeba chronić tą małą istotkę. Osobami, które ją wspierają jest ojciec Łukasza (Łukasz Starszy), kolega ze szkoły Bartek, matka chrzestna Jeannette, stryj i stryjenka. A matka Magdy? Wyjechała sobie zostawiając córkę samą na Boże Narodzenie i Sylwestra. Uuuuufff... jak sobie pomyślę, że moja mama by mi mogła takie coś zrobić albo ja swojemu dziecku to aż mnie trzęsie. Ale Magda jest twarda, stara się z tym wszystkim pogodzić a szczególnie z tym, że matka jej nie kocha. Dochodzi do wniosku, że przecież to nie jej wina - uczy się bardzo dobrze i stara się być dobrą córką. Na szczęście może liczyć na pomoc, przeprowadza się do własnego mieszkania. Wszystko idzie ku lepszemu. Dojrzewa do zostania matką, coraz więcej myśli o swoim nienarodzonym dziecku. "Przestałam się przejmować duperelami. To niesamowite: wystarczy zrozumieć, co jest najważniejsze teraz i jutro. A ja wiem. Kiedy tylko zaczynam się martwić, mój człowieczek mnie kopie nieco mocniej. Wolałabym, aby to robił z radości, że wszystko u nas dobrze."
Jak Magda dotrwa do porodu? Czy zda maturę? Żeby się tego dowiedzieć musicie przeczytać książkę:)
"Magdę.doc" przeczytałam ostatnio po baaardzo długiej, bo około dziesięcio- a może nawet piętnastoletniej przerwie. I to już jest zupełnie inne czytanie. Wtedy byłam nastolatką i zwracałam uwagę na inne rzeczy niż teraz. Teraz gdy ja również jestem matką i jeszcze dość dobrze pamiętam ciążę to wychwytuję podobieństwa i różnice w jej przebiegu, zwracam uwagę na jej myśli na temat dziecka itd. I jeszcze bardziej mi się spodobała "Magda.doc":) Moja ocena to 5,5/6. Gorąco polecam.
Hmm...miałam to samo ze smażonym mięsem ;) Książka mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam:)
UsuńŚwietny post ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://xblueberrysfashionx.blogspot.com
Dziękuję
Usuń